New York - wernisaż wystawy
ChDK, 10 czerwca, g. 20.00, sala fioletowa
Wystawa fotografii Julii Dacki " New York", została stworzona, aby pokazać zachwyt nad odmienną kulturą, nowoczesnością, ogromną przestrzenią, monumentalnością architektoniczną.
Jest to najprostsze przedstawienie wielkiego miasta, które zachwyca wielu ludzi na świecie samą swoją nazwą. Zdjęcia nie mają pełnić funkcji artystycznej, a jedynie jest to mój ogląd na świat, którym chciałam podzielić się z odbiorcą. Pokazać to co w USA mnie urzekło i wywarło ogromne wrażenie.
Julia Dacka
Mój pierwszy kontakt ze sztuką miał miejsce w MDK w Chełmie, w pracowni artystycznej pod opieką Pani Jolanty Malickiej. Miałam wtedy pięć lat i mówiąc obiektywnie nie umiałam nawet narysować kółka. Pani Malicka, otworzyła mi drzwi do świata sztuki, nauczyła różnych ciekawych technik plastycznych, nauczała o wielkich mistrzach w sztuce i dokładała wszelkich starń, abym zdobywała nagrody w konkursach. Natomiast w CHDK poznałam, niezwykle ciepłą osobę- panią Anię Betiuk, która w swojej pracowni, nauczyła mnie arkadyjskiego podejścia do sztuki. Zawsze można było poczuć zapach herbaty, słychać było śmiechy. Do pracowni uczęszczały niezwykłe osoby, z którymi kilka razy w okresie letnim, jeździłam na plenery rysunkowo-malarskie W międzyczasie, moja mama zarażała mnie fotografią ( zasypywała licznym książkami, opowiadała o ciemni fotograficznej, z czasem zaufała mi i dała analogowy aparat do ręki). Kolejnym przystankiem była grupa fotograficzna "Paprazzi" z MDK, która nauczyła mnie podstaw cyfrowej fotografii.
Wszystkie bodźce artystyczne zarówno od nauczycieli jak i rodziny sprawiły, że wybrałam naukę w Liceum Plastycznym w Zamościu (na profil fotograficzny). Liceum to uczy mnie nie tylko fotografii, przede wszystkim kształtuję ogląd na sztukę oraz rozszerza wiedzę z zakresu historii sztuki, malarstwa, rysunku, rzeźby. Wszystkie te czynniki przyczyniają się do
wrażliwego oglądu na świat. W międzyczasie, zapisałam się do drugiej szkoły, oczywiście nie porzucając pierwszej. Zapisałam się do Lubelskiej Szkoły Fotografii, gdzie niezwykle
cierpliwi wykładowy, z ogromnym zapleczem fotograficznym tłumaczyli mi, gdzie popełniłam błędy i nadal mi to tłumaczą. Zawsze odpowiedzą na pytania, wsłuchają i powiedzą do jakiego źródła sięgnąć. Oto moja krótka historia, która mam nadzieję będzie trwała nadal i że wciąż będzie pełna wspaniałych ludzi, którzy są dla mnie ogromnym wsparciem.